poniedziałek, 24 czerwca 2013

Pielęgnacja królików CZĘŚĆ 2

CZĘŚĆ 2

Pazury, czyli to, co nam utrudnia bieganie (gdy nadmiernie przerośnie). Króliczki mieszkające tak jak ja w domach swych dwunogów nie mają możliwości aby ścierać stale rosnące pazurki. Nie możemy przecież kopać nor, a podłoże po którym biegamy (wykładziny, dywany, panele lub parkiet) jest albo zbyt miękkie albo zbyt gładkie by nam ścierało pazury. Dlatego raz na 3-4 miesiące wskazana jest kontrola naszych łapek i korekcja nadmiernie wyrośniętych pazurków. Do tego celu najlepsze są specjalne obcinaczki (do kupienia w sklepach zoologicznych), działające na zasadzie gilotyny, które nie miażdżą pazurka w czasie zabiegu tylko go gładko odcinają. Przy wykonywaniu tej czynności należy zwrócić szczególną uwagę na to, by nie zrobić króliczkowi krzywdy obcinając pazurki zbyt krótko. W przypadku pazurków jasnych (białych) dokładnie widać gdzie kończy się żywa, przeświecająca przez pazur na różowo część króliczego palca - cięcie należy wykonać 3-4 mm poniżej różowej strefy. Gdy pazurki są ciemne i nie widać "żywego" - obcinający musi zachować dużą ostrożność, bo z własnego doświadczenia wiem, że bardzo bolesne jest zbyt krótkie obcięcie pazura (jeśli pojawi się krwawienie to należy je zatamować przykładając na kilka minut kawałek waty lub gazy). Jeśli twój opiekun jeszcze nigdy nie obcinał królikowi pazurów wskazane jest aby pierwszy raz czynność tę pokazał mu weterynarz lub ktoś bardziej doświadczony. A najlepiej gdy robią to dwie osoby - jedna delikatnie unieruchamia króliczka, a druga - przy dobrym oświetleniu - ostrożnie skraca pazurki.
Zbyt przerośnięte pazury utrudniają nam bieganie i powodują deformację stóp. Mogą też być przyczyną złamań paluszków, gdy w czasie zabawy zaplączą się w dywan lub wykładzinę. Czasem też w bardzo bolesny sposób urywają się powodując krwawienie i niepotrzebny stres u króliczka.

          Oczy, czyli zwierciadło króliczej duszy. Zdrowy króliczek ma czyste, błyszczące trzeszcze (czyli oczy), którymi z dużym zainteresowaniem obserwuje otaczający go świat. I w zasadzie sam powinien dbać o ich czystość. Doraźnie opiekun może mu pomagać usuwać drobne "śpiochy", które odkładają się w kącikach oczu. Zbyt duże nagromadzenie wydzieliny lub wydzielina ropna winny być sygnałem dla opiekuna do niezwłocznej wizyty z podopiecznym w gabinecie weterynaryjnym. Do przemywania (zakrapiania) podrażnionych króliczych ślepków najlepiej stosować kropelki "Świetlik" (do nabycia w aptece) - nie polecam naparu z rumianku, gdyż może być przyczyną poważnych komplikacji.

  
Źródło: http://www.kroolik.eu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz